2 kwietnia pojawiła się finalna opinia Komitetu Naukowego ds. Bezpieczeństwa Konsumentów – SCCS (Scientific Committee on Consumer Safety, SCCS/1613/19, dotycząca bezpieczeństwa związków glinu w kosmetykach. Substancje te budziły ostatnio sporo kontrowersji i dość często nie są dobrze odbierane przez konsumentów. Główną przyczyną może być fakt, że glin w wysokich dawkach jest ogólnoustrojową substancją toksyczną. Znane są również badania na temat działania neurotoksycznego glinu, czy też powiązania pomiędzy jego stosowaniem a rakiem piersi. Dlatego Komitet SCCS został poproszony o przegląd danych i wydanie opinii odnośnie bezpieczeństwa substancji na bazie glinu.
Glin stanowi najliczniejszy metal w skorupie ziemskiej, gdzie występuje m.in. w formie krzemianów i glinokrzemianów. Małe ilości tego pierwiastka można znaleźć również w wodzie. Składniki zawierające glin są powszechnie stosowane w przemyśle kosmetycznym w różnorodnych kategoriach produktów. Wśród nich są antyperspiranty, dezodoranty, pomadki oraz pasty do zębów – i to właśnie one zostały uznane przez SCCS za główne źródła narażenia na glin poprzez produkty kosmetyczne. Na rynku kosmetycznym istnieje ponad 50 związków zawierających glin. Najbardziej rozpowszechniony związek glinu w kosmetyce stanowi chlorowodorotlenek glinu (INCI: Aluminum Chlorohydrate), który jest wykorzystywany w antyperspirantach jako substancja przeciwpotna. Inne popularne sole glinu stosowane w tego typu produktach to m.in.: chlorek glinu (Aluminum Chloride), tetrahydroksychlorek glinowocyrkonowy glicyny (Aluminium Zirconium Tetrachlorohydrex Gly), czy też cytrynian glinu (Aluminum Citrate). W pomadkach natomiast powszechnie stosowane są barwniki koloidalne otrzymywane w reakcji tlenku glinu z pigmentami organicznymi. Z kolei pasty do zębów mogą zawierać nierozpuszczalne minerały glinu w roli łagodnych środków ściernych i modyfikatorów reologii. Ponadto glin wchodzi w skład wielu innych surowców o powszechnym zastosowaniu w kosmetyce, np. glinki kosmetyczne (Kaolin) zawierają uwodniony krzemian glinu, a mika (Mica) składa się z krzemianu glinowo-potasowego.
Wiele spośród związków glinu jest regulowanych przez Rozporządzenie 1223/2009 dotyczące produktów kosmetycznych. Na przykład w Załączniku III (wykaz substancji, które mogą być zawarte w produktach kosmetycznych wyłącznie z zastrzeżeniem określonych ograniczeń) znajdziemy m.in. fluorek glinu (Aluminum Fluoride, pozycja 34), związki kompleksowe chlorku wodorotlenku cyrkonu glinu i związki kompleksowe chlorku wodorotlenku cyrkonu glinu z glicyną (pozycja 50), a także wiele barwników koloidalnych glinu (tzw. Aluminum Lakes, pozycja: 189, 190, 192). Substancje te można wykorzystywać w kosmetykach z pewnymi ograniczeniami dotyczącymi ich maksymalnych stężeń, rodzaju produktów, czy też innych warunków stosowania. Lista dozwolonych barwników, czyli Załącznik IV również zawiera sporo związków glinu. Znajduje się tutaj zarówno sam glin w roli białego barwnika (CI 77000, pozycja 117), jak i jego związki, np.: biały siarczan wodorotlenku glinu (CI 77002, pozycja 118), naturalnie uwodniony krzemian glinu (CI 77004, pozycja 119) i stearynian glinu (Aluminum Stearate, pozycja, 150), czerwony krzemian glinu zabarwiony tlenkiem żelaza (CI 77015, pozycja 121), czy też zielony glinian kobaltu (CI 77346, pozycja 131). Warto dodać, że niektóre barwniki glinu (Aluminum Lakes) zostały zawarte w liście substancji zakazanych – Załącznik II (Pigment Red 90:1 Aluminium lake – pozycja 1334, Pigment Red 172 Aluminium lake – 1337), jako substancje w produktach do farbowania włosów.
Wróćmy jednak do opinii SCCS 😉 Komitet uważa, że ogólnoustrojowe narażenie na glin poprzez codzienne stosowanie produktów kosmetycznych nie zwiększa znacząco obciążenia organizmu na ten pierwiastek
w porównaniu do innych źródeł ekspozycji. Narażenie populacji na glin jest bowiem znacząco wyższe w przypadku drogi pokarmowej (woda pitna, pożywienie). Ponadto dostępne wyniki badań pokazują, że związki glinu cechują się korzystnym profilem toksykologicznym. Ostra toksyczność doustna soli glinu (bromek, azotan, chlorek i siarczan) jest określana jako umiarkowana do niskiej. Dowody z badań epidemiologicznych nie potwierdzają działania rakotwórczego glinu. Nie został również udowodniony związek przyczynowy glinu z zaburzeniami neurodegeneracyjnymi, takimi jak choroba Alzheimera. Co więcej związki glinu są od wielu lat szeroko stosowane
w kosmetyce bez szkodliwego wpływu na skórę. Substancje te generalnie nie wykazują działania drażniącego ani alergizującego. Oczywiście istnieją osoby wyjątkowo wrażliwe na miejscowe stosowanie tych substancji, jednak biorąc pod uwagę jak bardzo powszechne jest ich stosowanie, SCCS uważa, że jest rzadkie zjawisko. Dodatkowo związki glinu są słabo wchłaniane przez przewód pokarmowy u zwierząt i ludzi, a także charakteryzują się bardzo niską biodostępnością oraz absorpcją dermalną (zaledwie 0.00052% – wg założenia SCCS). Wszystkie opisane wyniki badań przemawiają zatem za uznaniem glinu jako bezpiecznego surowca kosmetycznego.
Podsumowując, Komitet Naukowy SCCS potwierdził bezpieczeństwo stosowania związków glinu
w antyperspirantach, a także innych rodzajach kosmetyków, takich jak pomadki i pasty do zębów. Według SCCS związki glinu są bezpiecznymi składnikami kosmetyków w następujących maksymalnych stężeniach (w przeliczeniu na glin): 10.60% – w dezodorantach w spray’u lub antyperspirantach w spray’u, 6.25% – w nierozpylanych dezodorantach i nierozpylanych antyperspirantach, 2.65% – w pastach do zębów, 0.77% – w pomadkach. Z pełną opinią SCCS możecie zapoznać się pod linkiem: https://ec.europa.eu/health/sites/health/files/scientific_committees/consumer_safety/docs/sccs_o_235.pdf
To jak będzie? Przekonaliście się do związków glinu jako składników kosmetycznych, czy nadal będziecie ich unikać? 😉